NIE LICZĄ SIĘ CZŁOWIEK I PRAWO, NIE WAŻNE SĄ POLSKIE RODZINY, BEZ ZNACZENIA SĄ FIRMY I MIEJSCA PRACY
WAŻNE SĄ ZA TO SZKLANE DOMY, INTERESY URZĘDNIKÓW I POLITYKÓW, A CELE UŚWIĘCAJĄ ŚRODKI
To co się dzieje jest nieprawdopodobne, dziać się może tylko w kraju, gdzie ludzie władzy nie szanują zwykłych obywateli i gardzą ustalonymi zasadami.
Słuchajcie, teoretycznie rzecz ujmując, taka instytucja jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinna być instrumentem polityki społecznej, która służy ludziom. Tymczasem polski ZUS jest narzędziem, które demoluje życie ludziom, polskim rodzinom, sieje spustoszenie w kraju.
Zupełnie nie rozumiem, zgodnie z jakim prawem urzędnicy ZUS wydają bardzo mądrze brzmiące decyzje, których sami nie rozumieją. Przecież postępowania powinny być prowadzone w taki sposób, by były jasne dla obywateli. Wydawane decyzje zresztą też powinny być proste i zrozumiałe. Tymczasem znaczna większość decyzji wydawanych przez pracowników ZUS nie daje się dosłownie czytać, o rozumieniu bełkotu napisanego przez urzędników trudno nawet pisać.
Zupełnie nie pojęte dla mnie jest: dlaczego w trakcie postępowań pracownicy instytucji w większości przypadków lekceważą argumenty zwykłych ludzi? Wręcz nagminną praktyką jest, że przedstawiciele ZUS wdają się w spory sądowe w sytuacjach, gdy bezspornym jest, że prawo i stan faktyczny sprawy jest po stronie zwykłego obywatela.
Uważam wręcz, że to jest niedopuszczalne, nie mieści się w granicach demokratycznego państwa prawa, gdy urzędnicy ZUS poprzez procesy i wyroki sądowe próbują sankcjonować bezprawne działania.
Kolejna seria problemów, to dowolne przemieszczanie się w czasie w zakresie wydawania decyzji, które już podważały polski Trybunał Konstytucyjny i Europejski Trybunał Praw Człowieka, a urzędnicy ZUS zdarza się, że dalej robią co im się podoba. Problem dotyczy zarówno decyzji o przyznaniu rent, emerytur jak i obejmowania oraz ustania ubezpieczenia.
Poprzez bardzo nierozważne działania urzędników i niestety sędziów często wyrządzana jest ludziom ogromna krzywda, ale niestety nie reaguje nikt. Obojętność wobec problemów polityków praktycznie wszystkich mnie dosłownie poraża.
Niszczącą siłę dla ludzi, rodzin, firm, miejsc pracy jest danina na rzecz państwa, błędnie zwana składką na ZUS, która faktycznie jest kolejnym podatkiem dla pracowitych frajerów.
Znowu nie liczą się ludzie, ich potrzeby, bo pustą kasę ZUS zapełnić trzeba. To nic, że obecny system tak zwanych ubezpieczeń społecznych, sposób działania urzędników ZUS sieją spustoszenie w życiu ludzi, firm, wpływają negatywnie na miejsca pracy.
Tu niestety jest Polska, gdzie zwykły obywatel jest bez znaczenia.
Ważniejsze od potrzeb zwykłych obywateli, miejsc pracy są szklane domy ZUS oraz potrzeby urzędników i polityków.
Barbara Berecka