Kto i w jaki sposób się tym zajmie?

NIKT – NICZEGO – ZA NAS NIE ZAŁATWI!

Zrobiło się bardzo niespokojnie. Nie bardzo wiadomo co myśleć o tym, co się wokół nas dzieje. Selekcja informacji na te prawdziwe i wprowadzające w błąd nie jest wcale łatwa i prosta.

Jedno jest pewne, że panuje coraz większy chaos. Trzeba w tym bałaganie jakoś próbować się odnaleźć. Trzeba przynajmniej spróbować pokojowymi metodami porządkować sprawy publiczne, sposób rządzenia.

Coraz większa jest grupa osób, które zdają sobie sprawę, że zmiana sposobu rządzenia nie tylko jest potrzebna, ale jest wręcz konieczna.

Pierwsza i zasadnicza sprawa, to stosunek funkcjonariuszy publicznych do zwykłych ludzi. Państwo musi zacząć służyć obywatelom.
Weryfikacji wymaga ilość i jakość stanowionego prawa. Niezbędnie jest zmniejszenie i uproszczenie prawa.
Konieczna jest likwidacja znacznej części urzędów, znaczące ograniczenie liczby funkcjonariuszy publicznych.
Niezbędne jest ucywilizowanie rozpatrywania skarg obywateli składanych do wszystkich instytucji publicznych.
Musi zostać udrożniony wymiar sprawiedliwości. Dość bezprawia i opieszałości, notorycznego poniżania zdezorientowanych ludzi.
Konieczne jest uporządkowanie gospodarowania publicznymi pieniędzmi.

Wymienione sprawy otwierają jedynie listę problemów do załatwienia. Coraz większa liczba obywateli widzi potrzebę zmian, jest coraz większa zgoda społeczna do przeprowadzania zmian.
W tym miejscu jednak pośród tych, którzy są za zmianami, zaczyna kończyć się jednomyślność. Widoczny jest brak pomysłów, koncepcji jakie stosować metody, co robić, jak działać?

Obawiam się, że spora część ludzi zapomina, że o dialogu z osobami decyzyjnymi możemy co najwyżej pomarzyć. Mechanizmy typowe dla demokracji nie działają. Mamy mnóstwo zachowań typowych dla totalitaryzmu. Sytuacja jest wyjątkowo trudna.

Co nam teraz pozostało, liczyć na cud?
Może tak z dnia na dzień i całkiem kompleksowo wszystko zmieni się na lepsze?
A może liczyć na innych, że będą się narażać, ryzykować by nam lepiej się żyło, podczas gdy my siedzimy w domu, przy ciepłym kominku i liczymy na mannę z nieba?

Zdaję sobie sprawę, że do wszelkiego buntu, protestów, a tym bardziej żądań trzeba podchodzić bardzo ostrożnie i rozważnie. Wręcz część postulatów trzeba blokować i odrzucać.

Ale, gdy dialog jest nie możliwy, bo nie ma go z kim prowadzić. Jesteśmy notorycznie ignorowani, to nie pozostaje ludziom nic innego, jak przeprowadzanie wszelkiego rodzaju działań, które będą wywierały presję, wymuszały pewne decyzje na poszczególnych władzach.

Tu nam zaczyna się kolejny problem. Bo spora grupa ludzi uważa, że wszelkie protesty utrudniają tylko im życie. Ludzie mają zbyt mało cierpliwości, by poczekać lub pojechać inną drogą, lub w innym czasie, gdy przeciwko cenie paliw protestują kierowcy albo gdy drogę blokują rodzice oburzeni likwidacją szkoły, lub odbywa się protest z jeszcze innego powodu.

Pokojowe protesty, manifestacje mieszczą się w ramach demokracji. Sięga się po nie, gdy inne metody zawodzą.

Jestem zupełnie zdezorientowana, co w tej chwili można zrobić, by rozpoczął się proces odnowy.
Od tych, których irytują wszelkie protesty, wymuszania zmian oczekiwałabym konkretnych propozycji działania.

Wydaje mi się, że te różne lokalne akcje protestacyjne mają głęboki sens, gdy prowadzone są w obronie ważnych spraw, gdy wymuszają zmiany.
Przy okazji pikiet, manifestacji ludzie zaczynają ze sobą rozmawiać, organizują się. Podoba się komuś czy nie, ale w takich miejscach, gdzie ludzie zaczynają protestować, budzi się świadomość obywatelska.

Nie będzie tak, że kompleksowo i całościowo ktoś anonimowy załatwi nasze polskie sprawy. Uważam, że bardzo celowa i uzasadniona jest obecnie praca u podstaw w terenie i na szczeblu centralnym.
Na ile się tylko da do zmian trzeba doprowadzać poprzez rozmowy i negocjacje. Ludzie władzy muszą wreszcie zrozumieć, że sytuacja jest coraz bardziej ekstremalna, ludziom puszczają nerwy.

Mechanizm działania funkcjonariuszy publicznych

Uważam, że obecnie spokój społeczny zależy głównie od wszelkiego rodzaju władz, które powinny się otworzyć na zwykłego człowieka, powinny zacząć służyć zwykłym obywatelom.

korzystajmy z naszych konstytucyjnych praw

Barbara Berecka

This entry was posted in Demokracja i wolność, Demokracja po polsku, Dyskusje społeczno - polityczne, Komentujemy na bieżąco, Państwo prawa, współdziałanie wychowanków, Życie społeczno-polityczne and tagged , , , , , , , , , , . Bookmark the permalink.