Zdrowy egoizm obywatelski

”?ZWYKLI LUDZIE NA RZĄDZENIE POWINNI PATRZEĆ Z POZYCJI BARDZO EGOISTYCZNEJ. CO JA, MOJA RODZINA, NASZE ŚRODOWISKO BĘDZIEMY MIELI Z OKREŚLONYCH DECYZJI??

Ciekaw jestem rozwinięcia tej myśli! Bardzo!

Ukłony.
Włodzimierz Foltynowicz.” Gorąco pozdrawiam Pana Włodzimierza, bardzo dziękuję za dotychczasową aktywność i bardzo liczę na dalszą. Myślę, że inni czytelnicy strony powinni brać przykład z aktywności i sposobu podejścia do rozmów w sieci Pana Włodzimierza. Wiem, że ta nasza dyskusja jest troszkę inna niż te, które w większości toczą się w internecie. Znajomi w bezpośrednich rozmowach mówili mi, że trochę strach się odzywać, by nie ośmieszyć się. Dla ograniczenia obaw, mam przekonanie, że zupełnie nie uzasadnionych obaw przypominam, iż wcale nie musicie podpisywać się swoimi prawdziwymi danymi. Na pewno nie dacie rady, gdy będziecie milczeć. Gorąco zapraszam do dyskusji, przełamywania lęku w publicznym prezentowaniu swoich wypowiedzi.

Do przedstawienia obszerniejszego stanowiska w sprawie zdrowego egoizmu obywatelskiego, zostałam zachęcona przez komentatora strony, pozwolę sobie na zacytowanie fragmentu z materiału pod którym internauta zasugerował mi rozwinięcie tematu.

„Zwykli ludzi na propozycje zmian, na rządzenie powinni patrzeć poprzez korzyści jakie oni, ich rodziny, ich środowisko mogą mieć z określonych rozwiązań. Oczywiście musimy być elastyczni i gotowi na ustępstwa, nie można mieć przecież wszystkiego. Musimy dokonywać wyboru między tym, co dla nas jest najważniejsze, a tym co mało istotne. Mam przekonanie, że jeżeli będziemy egoistami, będziemy myśleć o sobie, a nie ludziach władzy, to w ogólnym rozrachunku zyskamy wszyscy, zyskają Polacy i Polska. Bo przecież powodzenie pojedynczego Polaka, polskiej rodziny, polskiej gminy stanowi elementy składowe powodzenia Polski. Cały artykuł. To są uważam wystarczające powody, by patrzeć na życie z punktu widzenia naszych korzyści, ale spróbuję poszukać jeszcze innych.

W tym miejscu warto przypomnieć, czym jest państwo.
Państwo jest organizacją, strukturą, która składa się z określonej grupy ludzi, ma swoje terytoriom i władze.
Co to jest państwo?

Państwo jako struktura, organizacja społeczności zamieszkującej określone terytorium według mnie powinno służyć ludziom zamieszkującym kraj. Takie stanowisko mam przekonanie jest w pełni uzasadnione z punktu widzenia doświadczenia życiowego, poprawnego rozumowania i logiki. Nasi przodkowie zorganizowali się, my tkwimy w strukturze, by porządkować stosunki, kontakty między poszczególnymi ludźmi i grupami ludzkimi, by ułatwić sobie życie, wspomagać się w rozwoju. Prawo powinno służyć ludziom, powinno regulować stosunki między ludźmi.

Przecież w interesie każdego z nas z osobna, polskich rodzin i społeczności jest, by każdemu z nas, polskim rodzinom i społecznościom żyło się dobrze, byśmy rozwijali się, a wraz z nami, by rozwijała się, była silna i dostatnia Polska.

Powiedzcie mi, jakie argumenty niby miały by przemawiać za tym, by tworzyć strukturę władzy, która miała by, służyć tylko ludziom władzy i wybranym przez rządzących grupom? Która utrudniała by życie, hamowała rozwój zwykłym ludziom?

Naturalnym jest, że człowiek powinien dbać o siebie, swoją rodzinę, swoje środowisko między innymi po to by przetrwać. Dobrze by było, żeby się ludzie mogli rozwijać. Przy realizacji naszych planów, celów dobrze by było, by nam nikt nie przeszkadzał. Przydała by się nam pomoc, potrzebne jest nam wsparcie. Wszelkie utrudnienia są bardzo niepożądane, nie mile widziane.

Zgodnie z logiką i poprawnym rozumowaniem, interesami ludzi członków struktury jaką jest państwo, sens ma jedynie tworzenie organizacji, która będzie służyła większości członków społeczności.

Nikt poprawnie rozumujący nie będzie zainteresowany utrzymaniem struktury, która go osacza, utrudnia mu życie, uniemożliwia realizację planów i marzeń, odbiera mu znaczną część dochodu.
To wręcz jest wbrew naturze, by rodzice godzili się na płacenie haraczy państwu, które pieniądze bardzo często marnuje, podczas gdy brakuje na utrzymanie i rozwój dzieci osób, które są płatnikami danin na rzecz państwa.
To jest wbrew naturze, że godzimy się, by masze dzieci miały mniej, choć bardzo ciężko pracujemy. To nie jest normalne, że musimy oddać nasz dochód, by dzieciom z innych rodzin było lepiej, bo ich rodzice są cwańsi od nas. Potrafili odpowiednio ustawić się w strukturach władzy i czerpią korzyści z naszej pracy, żyją na nasz koszt.

Ktoś może powiedzieć, że na sprawę patrzę poprzez bardzo prymitywne instynkty posiadania, myślenia tylko o sobie, swojej rodzinie i najbliższym otoczeniu.
– Co z solidarnością i altruizmem?

Po pierwsze – natury nie da się zmienić. Zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy każdy z nas powinien troszczyć się o siebie i swoje potomstwo. To jest uważam bardzo zdrowe i oczekiwane zachowanie.
Po drugie – solidarność i altruizm mają uzasadnienie, gdy stosujemy je wobec osób słabych i faktycznie potrzebujących pomocy, których wcale w stosunku do ogólnej liczby populacji nie ma zbyt dużo. Pomoc słabym i potrzebującym powinna odbywać się w ramach lokalnych społeczności, gdzie ludzie się znają, wiedzą, kto faktycznie potrzebuje pomocy, a kto żeruje na naiwności choćby przedstawicieli instytucji państwowych.
Solidarności i altruizmu nie można mylić z naiwnością pomagających i demoralizacją osób, które korzystają z pomocy. Nie brakuje przecież cwaniaków, ludzi słabych, którzy bardzo chętnie żyją na koszt innych, którym ciągle coś się należy, ktoś im ciągle powinien dawać.

Po trzecie – czy bardzo pierwotnym instynktem nie jest lekceważenie drugiego człowieka i ustalonych zasad czyli prawa? Czy w tym zakresie nie tkwimy w jakiejś zupełnie dzikiej społeczności, gdzie są równi i równiejsi? Wygrywa zawsze silniejszy czyli ten który ma pieniądze, jest odpowiednio ustosunkowany.
Czy to wiąże się z rozwojem kultury, że ci którzy są odpowiednio ustawieni, ustosunkowani żyją na koszt ciężko pracujących zwykłych ludzi? Przejawem rozwoju kultury i cywilizacji są ogromne dysproporcje w dochodach? Uważam, że drapieżność, zachłanność sytych ludzi nic nie ma wspólnego nie tylko z rozwojem kultury i cywilizacji, ale i z człowieczeństwem.
Osaczanie zwykłych ludzi, odzieranie ich z godności, odbieranie pieniędzy pod przymusem prawnym, lekceważenie ustalonych zasad oparte jest na dzikich instynktach, drapieżności i zachłanności bardzo sytych osobników.

Tworzenie i utrzymywanie państwa, struktur władzy, gdzie władza jest dla samej władzy, nie ma żadnego uzasadnienia z punktu widzenia zwykłego człowieka i całych społeczności ludzkich oraz kraju. To wbrew naturze by człowiek sam tworzył sobie struktury państwa, które tworzą bariery, utrudniają mu życie, uniemożliwiają rozwój, realizację planów i marzeń.

Jeżeli powodzenie pojedynczego Polaka, polskiej rodziny, polskiej gminy stanowi elementy składowe powodzenia Polski, to jak najbardziej uzasadniony jest egoizm obywatelski, który będzie przyczyniał się do podnoszenia jakości życia, podnoszenia statusu materialnego oraz rozwoju ludzi, ich rodzin i kraju. Egoizm może przyczyniać się również do wymuszania oczekiwanych postaw, podnoszenia jakości rządzenia i roztropności przy wydawaniu pieniędzy zabranych obywatelom.

Powiedzcie mi, co Wy z tego macie, co ja z tego mam, że część przedstawicieli władzy i samorządów zarabia kilka razy więcej niż zwykli ludzie? Co Wy, my z tego mamy, że w kraju jest nadmiar różnego rodzaju władz i wszelkiej maści funkcjonariuszy publicznych?

Gdyby ludzie władzy zarabiali mniej w porównaniu do naszych zarobków, gdyby ich było mniej, to były by wymierne korzyści dla nas. Po pierwsze mniej osób by nas inwigilowało, utrudniało nam życie, mniej byśmy wydawali na administrację, więcej pieniędzy zostawało by w naszych kieszeniach. Bylibyśmy bogatsi i spokojniejsi, mielibyśmy więcej czasu dla siebie. Gdyby wynagrodzenie funkcjonariuszy publicznych zależało od dochodów zwykłych ludzi, to bardziej by się starali. Żeby wzrosły ich dochody, najpierw musiałyby zostać podniesione nasze pensje.

Gdyby emerytury wypłacane były z budżetu, to bardziej sprawiedliwie rozłożył by się koszt wypłaty zobowiązań. Ludziom mniej zarabiającym zostało by znacznie więcej dochodów ze świadczonej pracy. Nie było by ZUS i KRUS, które są bardzo kosztowne w utrzymaniu. Kolejne oszczędności, kolejne pieniądze mogłyby zostać do naszej dyspozycji.

Gdyby partie polityczne reprezentowane w parlamencie nie były finansowane z budżetu, to była by większa szansa na wymianę elit politycznych, byłby równiejszy dostęp dla obywateli do polityki. No i znowu zostały by w naszych kieszeniach pieniądze.

Gdyby faktycznie była demokracja, która przejawiała by się między innymi poprzez kadencyjność funkcji publicznych, to ci którzy aktualnie rządzą, starali by się tworzyć warunki do życia i rozwoju, tak by po zakończeniu pełnienia funkcji publicznej mogli wrócić do pracy poza sferą publiczną, w której dochody nie powinny być niższe niż w strukturach państwa i samorządów. Dochody w sferze prywatnej powinny być nawet wyższe niż w sferze publicznej.

Reprezentować nas powinni ci, których na to stać, którzy mają sukcesy w dotychczasowej pracy.

S.R. Covey, ten który napisał: „Daj komuś rybę, a nakarmisz go na jeden dzień. Naucz go łowić ryby, a nakarmisz go na całe życie w „Zasady działania skutecznego przywódcy” napisał: „Podobnie jak zwycięstwa osobiste poprzedzają zwycięstwa publiczne, osiągane przez człowieka skutecznego w działaniu w miarę jego dojrzewania, tak i osobiste porażki poprzedzają porażki publiczne, w miarę jak postępuje on drogą niedojrzałości – to znaczy, że inni muszą zaspakajać jego podstawowe potrzeby, zachcianki i pragnienia, poprzez stan przeciwzależności, w którym stosuje taktykę walki lub ucieczki, do stanu współuzależnienia, w którym współpracuje z innymi w sposób raczej destruktywny”.

W naszym interesie jest, by reprezentowali nas ludzie operatywni, sprawni w działaniu i uczciwi, którym nie jest wszystko jedno.

Jeszcze jeden bardzo ważny fragment dla naszego dzisiejszego tematu z książki Covey’a: „Człowiek niedojrzały emocjonalnie będzie starał się zapożyczać siłę ze swojej pozycji, wyglądu, władzy, doświadczenia, intelektu lub własnych uczuć, żeby nadrobić niedostatki charakteru. Jakie są tego konsekwencje? Pojawienie się słabości w trzech sferach życia:
Osłabia siebie. Zapożycza siłę z pozycji lub autorytetu, bardziej uzależnia się od czynników zewnętrznych w tym, co będzie chciał osiągnąć w przyszłości.
Osłabia innych. Działa pod wpływem strachu lub ze względu na wygodę. Ogranicza wówczas samodzielne rozumowanie, własną wolność, rozwój i wewnętrzną dyscyplinę.
Osłabia stosunki z innymi ludźmi. Stają się one bardzo napięte. Strach zastępuje dobrowolną współpracę. Każda zaangażowana w nie osoba staje się bardzo arbitralna, bardziej nerwowa, umacnia się na pozycji obronnej”.

Zgodnie ze zdrowym obywatelskim egoizmem powinniśmy wybierać ludzi kompetentnych, otwartych, z charakterem, którzy potrafią podejmować samodzielne decyzje, którzy rozumieją sens istnienia państwa i mechanizmy w nim funkcjonujące.

Powiedzcie mi, jak interes mają obywatele Polski, jaki jest interes kraju, by pożyczać pieniądze lub w innej formie pomagać bankrutującym państwom, których władze wykazały się dużą nieodpowiedzialnością, a obywatele przyzwalali na zabawę, nawet bardzo chętnie korzystali z różnych przywilejów nieodpowiedzialnego rządzenia?
Czy w dobrze pojętym egoizmie nie jest środkami, którymi dysponuje państwo polskie spłacić część naszych, polskich długów?

Powiedzcie mi czy w interesie Polaków i Polski jest, byśmy byli członkami masy organizacji międzynarodowych, których kompetencje powielają się, a składki płacić trzeba.
Z członkostwa nie wynika w zasadzie nic lub są szkody w postaci dodatkowego osaczania, wtrącania się w nasze decyzje, nasze życie. Może lepiej jednak postawić na proste formy współpracy międzynarodowej, która będzie pożyteczna, ale jednocześnie nie będzie kosztowna i uciążliwa?

Polityki nie można prowadzić w oparciu o kłamstwo, manipulację, brak kompetencji

Uważam, że zwykli ludzie na rządzenie powinni patrzeć z pozycji bardzo egoistycznej. Musimy określone decyzje, uchwalane prawo konfrontować w aspekcie tego co ja, moja rodzina, nasze środowisko będziemy mieli.
Tak powinno być, ponieważ nasze dobro, powodzenie, rozwój jest częścią składową powodzenia państwa, które ma sens istnienia jedynie wtedy, gdy jest dla obywatela.
Mało kto pewnie zdaje sobie sprawę, że zdrowy egoizm obywatelski może przyczyniać się w bardzo dużym stopniu do wymuszania postaw zgodnych z oczekiwaniami, mądrzejszego rządzenia, zdecydowanie bardziej racjonalnego gospodarowania wypracowanym dochodem.

korzystajmy z naszych konstytucyjnych praw

Barbara Berecka

This entry was posted in Demokracja i wolność, Demokracja po polsku, Dyskusje społeczno - polityczne, Edukacja obywatelska i edukacja przygotowująca do życia, Polityka społeczna, współdziałanie i współpraca, Życie społeczno-polityczne and tagged , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Bookmark the permalink.

One Response to Zdrowy egoizm obywatelski

Comments are closed.