Dyskusja w sprawie faszyzmu

Nie lubię się tłumaczyć, ale jednocześnie muszę wyjaśnić swoje milczenie. Przepraszam bardzo za opóźnioną reakcję na komentarze. Byłam na szkoleniu w uroczym miejscu, gdzie nie miałam dostępu do sieci.

Co to jest faszyzm?

Uważam, że z jednym z internautów udało się nam nawiązać interesującą wymianę zdań na temat faszyzmu. Pan Włodzimierz napisał:

Szanowna Pani.
W reakcji na moje pytanie: czy temat faszyzmu wynika z akademickich ambicji objaśnienia terminu faszyzm, czy ze społecznej potrzeby obywatelskiej edukacji??
Pisze Pani:
1/ Mnie, że tak się wyrażę, interesuje użytkowa edukacja obywatelska.
2/Gdy wyjaśniam jakieś pojęcie, to zwracam uwagę na jego przejawy, np. cechy
najczęściej przypisywane faszyzmowi: ?.
3/Z faszystami było tak, że bardzo chętnie zakładali mundury i katowali innych.
4/ Gdy człowiek rozumie pojęcia, zna przejawy poszczególnych sposobów rządzenia
bardzo trudno nim manipulować.

Z wszystkimi tezami od ad.1 do ad.4 w pełni się zgadzam. Natomiast pewną zagadką jest dla mnie ostatnie zdanie:
?Uważam, że słowo faszyzm, faszysta bardzo często używane są do wyjątkowo
brudnej walki politycznej i niczemu innemu nie służą jak doraźnym interesom
pewnych grup ludzi. Na wywołanym lęku. poczucie strachu nie da się niczego
budować.?
To wyraźnie polemiczne stanowisko do tezy z mojego komentarza o treści:
?Mam przekonanie, że straszenie współczesnych Polaków faszyzmem jest profilaktyką stosowaną jako ostrzeżenie przed nacjonalizmem, zaczynem faszyzmu, ustroju zapisanego w historii świata jako najtragiczniejszego, zbrodniczego systemu władzy.?

Może źle zabrzmiało, to moje ?straszenie Polaków?, ale mam na myśli realne zagrożenie ze strony faszyzujących organizacji nawiązujących jednoznacznie do ideologii faszystowskiej, czy wręcz hitlerowskiej ? jak na obrazkach pod:
1/ http://www.google.pl/#sclient=psy-ab&hl=pl&source=hp&q=ONR&pbx=1&oq=ONR
2/http://www.google.pl/#sclient=psy-ab&hl=pl&source=hp&q=m%C5%82odzie%C5%BC+wszechpolska

Jestem przekonany, że te ilustracje i programy ideowe prezentowanych organizacji ? i wiele innych im podobnych ? są wystarczającym tworzywem do budowania właśnie sprzeciwu wobec popularyzowania i rozpowszechnia tych niebezpiecznych ideologii. Jeżeli spowoduje to lęk, który pozwoli zrozumieć zło wpisane w statuty tych organizacji i zahamować ich rozwój, to jest lęk pożyteczny i ze wszech miar pożądany. Tak uważam!
Pozdrawiam.
Włodzimierz Foltynowicz (folt37)


Panie Włodzimierzu, myślę, że jak sam Pan już zauważył, słowo straszenie nie zostało użyte zbyt fortunnie.
Według mnie, gdyby je zamienić na informowanie lub ostrzeganie przed faszyzmem, to było by to zgodne z intencją pańskiego stanowiska.
Co do tego, że trzeba informować o skutkach działań faszystów, przestrzegać przed siejącymi spustoszenie ideologiami w pełni się z Panem zgadzam.

W życiu jest tak, że jest czas na reakcje, eliminowanie patologii.
Nie można dopuszczać do nagromadzenia się złych emocji i nadmiaru agresji. Bo w pewnym momencie może okazać się, że jest za późno na cywilizowany sposób rozwiązania problemów. Nikt głosów rozsądku nie będzie słuchał. Zaczną dominować agresja i przemoc, które będą siać spustoszenie.

Chciałam bardzo mocno zwrócić uwagę na sytuację społeczną na bazie której urósł w siłę faszyzm.
Kryzys, bieda, beznadzieja, brak perspektyw. Uważam, że musimy pamiętać o tym, co było pożywką dla rozwoju totalitarnego, zbrodniczego systemu.

Rządzący nie mogą być tylko sami dla siebie. Nie wolno im lekceważyć ludzi i prawa, doprowadzać zwykłych obywateli do desperacji. Desperaci działają pod wpływem ogromnych emocji, pod wpływem których nie sposób podejmować racjonalnych decyzji, dokonywać racjonalnych wyborów politycznych.

Być może są w Polsce faszyzujące organizacje, którym przyznaję nie przyglądałam się.
Wydaje mi się jednak, że nie ma w Polsce puki co dużego problemu z organizacjami faszystowskimi. Jest za to mnóstwo pożywki na której bardzo szybko tego typu organizacje mogą urosnąć w silę.
Wniosek dla praktyki, aktywnych obywateli, w tym polityków jest taki, że trzeba szanować ludzi i prawo, tworzyć warunki do rozwoju.

O pewnych udokumentowanych przykładach nie mogę jeszcze pisać, nie jestem również jeszcze gotowa by to ujawnić.

Napiszę może tak. W miarę możliwości przyglądam się, dokumentuję pracę organów ścigania i sądów. Panie Włodzimierzu i inni czytelnicy strony, według mnie wieje grozą, jak pracuje znaczna część funkcjonariuszy publicznych w Polsce. To jest straszne jak policjanci, sędziowie, którzy bronią się wzajemnie, którym się wydaje, że są nie wiadomo kim, gnoją ludzi.

Zgnojony, sponiewierany psychicznie człowiek, który jest osamotniony w walce z naruszającymi prawo działaniami funkcjonariuszy publicznych często nie daje rady.
Siła fizyczna, agresja, przemoc stają się jego narzędziami w nierównej do tej pory walce.
Uważam, że to jest ogromny problem. W Polsce mamy zbyt wiele pożywki do rozwoju dla faszyzmu.

Uważam, że przedstawiciele mediów bardzo nierozważnie etykietują ludzi i grupy ludzkie pojęciami faszysta i faszyzm. Politycy bardzo chętnie również etykietują konkurencję. Manipulacja kwitnie.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by programowo i przy różnych okazjach przypominać o zbrodniczym systemie choćby w szkołach i poprzez media.
Pamiętacie moją relację z Muzeum na Majdanku w Lublinie, gdzie zginęły tysiące ludzi? Nikt nie wie, ile faktycznie było ofiar. W śród pomordowanych były oczywiście tysiące Polaków. Na początku w września, w kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej zrobiłam relację z tej skąpanej we krwi ziemi. Pamiętacie, co odkryłam?

Składamy hołd, czcimy pamięć, a nie świętujemy

Żydowskie dzieci i młodzież pokonały tysiące kilometrów, by uczcić pamięć, złożyć hołd pomordowanym przodkom. Z moich obserwacji wynika, że robią to systematycznie na co dzień. Śladu wizyt Polaków nie było. Gdzie były władze, szkoły, parafie itp.?

Teren byłego obozu na Majdanku w Lublinie, to jest przepiękny, ogromny kawał polskiej ziemi skąpany w ludzkiej krwi. Obszar ma takie szczególne ukształtowanie, że z mauzoleum, które jest na wzniesieniu, widać rozległy teren fabryki śmierci, gdzie katowano, mordowano ludzi. To powinno, to musi działać na wyobraźnię.

Czy politycy, dziennikarze, którzy tak chętnie etykietują innych zastanawiają się nad swoimi metodami działania?
Ilu z nich przeciwstawia się tworzeniu się pożywki dla faszyzmu? Ilu z nich z determinacją walczy z poniewieraniem ludźmi i notorycznym naruszaniem prawa przez funkcjonariuszy publicznych, które są pokarmem dla rozwoju radykalnych, niszczących sposobów rządzenia, dominacji nad innymi ludźmi?

Barbara Berecka

This entry was posted in Co to jest...?, Demokracja i wolność, Dyskusje społeczno - polityczne, Edukacja obywatelska i edukacja przygotowująca do życia, Życie społeczno-polityczne and tagged , , , , , , . Bookmark the permalink.

One Response to Dyskusja w sprawie faszyzmu

Comments are closed.