Pracujmy ponad podziałami politycznymi

ZACZNIJMY WSPIERAĆ TYCH, KTÓRZY CHCĄ REPREZENTOWAĆ NASZE INTERESY, PRZESTAŃMY GŁOSOWAĆ NA TYCH, KTÓRZY DBAJĄ JEDYNIE O SWOJE SPRAWY

Bardzo dziękujemy wszystkim tym, którzy zdecydowali się na pozostawienie komentarzy, przesłali korespondencję. Oczywiście prosimy o jeszcze. Bardzo dziękujemy za informowanie w sieci o stronie. Nam trzeba trochę czasu na uporządkowanie spraw technicznych, prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość.

Ja osobiście w miarę możliwości czasowych, sama przeglądam, co na temat obecnej sytuacji w Polsce piszą internauci. Cieszy mnie reakcja części internautów, którzy bardzo szybko zrozumieli nasze intencje.

Zauważyłam również, że w sieci bywa tak, jak na źle prowadzonym spotkaniu, gdzie wszyscy mówią, nikt nikogo nie słucha. Z takiego sposobu działania, niestety nic konstruktywnego nie da się sklecić. Nie możemy nawzajem zagłuszać się. Internet jest fantastycznym narzędziem, które można wykorzystać do demokratyzacji kraju, usuwania patologii z instytucji państwowych i samorządowych. Warunkiem korzystnego wykorzystania z sieci dla zwykłych ludzi, jest zorganizowanie możliwie dużej grupy internautów wspierających się. Dla których nie do przyjęcia jest naruszanie prawa, czerpanie nadmiernych korzyści z zajmowanych stanowisk itp.

Nie da się osiągnąć oczekiwanych rezultatów, gdy będziemy nawzajem zagłuszać się, rzekomo swoimi pomysłami odwracać uwagę od pomysłów już realizowanych. Pisać trzeba w różnych miejscach. Wypowiadać muszą się różni ludzie, powinniśmy nawzajem polecać się. Co najmniej nieeleganckim jest, powtarzanie pomysłów innych jako swoje. Nie chodzi w takich sytuacjach o jakieś ambicje, tylko o elementarną przyzwoitość.

Bo ściąganie pomysłów i próba ich realizacji przez osoby przypadkowe z reguły kończy się tak, jak inicjatywa z kotylionem w klapie marynarki. Chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze.

Trzeba mieć wizję, plan, żeby pomysł powiódł się.
Artykuł zaczęłam pisać w czwartek. Od tego miejsca zaczynam dzisiaj. Mąż w tak zwanym międzyczasie wyszperał mi jakiś artykuł z przed co najmniej roku z ” Dziennika” na temat roli internetu, który jest dobrym narzędziem do demokratyzacji krajów. Sieć jest miejscem, gdzie w krajach zachodnich poprzez blogi szerokiemu gronu osób, dali się poznać specjaliści z różnych dziedzin. Zauważono, że materiały publikowane na blogach bywają bardziej profesjonalne niż publikowane przez inne media.

Wspomniany artykuł po przeczytaniu, gdzieś skutecznie schowałam, żeby się nie zgubił. Mąż podsunął mi go w ciekawych okolicznościach. Wrócił ze spotkania biznesowego ok. drugiej w nocy i do łóżka przyniósł mi gazetę, bo koniecznie muszę przeczytać i to w tym momencie. A mówiłam nie jedź swoim samochodem. Zadzwonisz, to przyjadę po ciebie.  Bo widzicie, to jest straszne doświadczenie, normalnie na co dzień wszyscy trzymają fason. Trwa ustawiczny wyścig, a tu nagle konkurenci razem imprezują przy rozmownej wodzie, no i dzieje się, że normalnie te opary źle wpływają na tych, którzy sami skazali się na trzeźwość.

A tak zupełnie na poważnie, to ja bardzo cieszę się, że w swoim najbliższym otoczeniu mam ludzi, którzy akceptują często moje, nazwijmy je odważne pomysły. Liczę cały czas na internautów, że również będziecie nam interesujące uwagi, materiały podsuwać.

Od internauty, gdzieś na forum oberwało mi się, że chcę współpracować z politykami.
Trochę mnie zdziwił taki głos, ponieważ z jednej strony zachęcam do dyskusji, współpracy różnych ludzi, bez jakiś ograniczeń, ale wydaje mi się, że dość jasno wyrażam swoje stanowisko, co do jakości większości przedstawicieli polskiej, tak zwanej klasy politycznej. Uważam jednak, że nie można na starcie dyskwalifikować wszystkich. W każdej grupie ludzi są osoby otwarte, wrażliwie i kompetentne. Niezależnie od przekonań politycznych, czy innych musimy się uczyć szukać w drugim człowieku, tego co dobre, co warto wzmacniać i rozwijać. Ja jestem takim typem człowieka, który sprawdza się przy inicjowaniu pracy. Oceniam sobie sytuację po swojemu i często jest tak, że inni uważają, że owszem pomysł jest dobry, ale trzeba jeszcze zaczekać, lepiej się przygotować i dopiero podjąć poważne decyzje. Kilka razy w sprawach bardzo kluczowych w naszym życiu prywatnym, czy moim zawodowym wyszłam mocno przed szereg, postawiłam na potencjał tkwiący w nas samych lub innych ludziach. Aktywa tkwiące w ludziach, mnie rekompensowały inne niedobory. Z perspektywy różnych wydarzeń w moim życiu uważam, że z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, iż warto i trzeba stawiać na potencjał tkwiący w ludziach, bo on zrekompensuje nam inne niedostatki.

Jak kiedyś na Onet.pl napisałam artykuł zachęcający do prowadzenia edukacji obywatelskiej, to jakiś internauta chciał się zakładać, że autorem jest jakaś, niedoświadczona, bardzo młoda osoba. To, że młoda duchem to jest oczywista, oczywistość, ale już nie źle doświadczona przez życie. Taka niepoprawna optymistka, mająca bardzo dużo szacunku do innych ludzi i wiary w tkwiący w nich potencjał.

W sieci z różnych miejsc w trakcie dyskusji na temat stanu polskiej klasy politycznej płyną głosy, że trzeba wymienić koniecznie na ludzi młodych, a niektórzy idą jeszcze dalej i uzasadniają, bo Tusk, Pawlak, Komorowski zaczynali uprawiać politykę, pełnić funkcje dość wcześnie i im się udało. Uważam, że w takim rozumowaniu jest bardzo poważny błąd. Udało się? Komu? Konkretnym osobom, tak? Tylko, czy te błyskotliwe kariery polityczne były korzystne dla Polaków i Polski?

Panowie Tusk i Pawlak są zaledwie kilka lat starsi od mnie. Podczas gdy ja i miliony mnie podobnych ludzi pracowaliśmy nad sobą, zdobywali doświadczenie w pracy i prowadzeniu biznesów, dostawali od życia po kościach, oni wyglądali, reprezentowali, uprawiali politykę, pielęgnowali swoje hobby, uprawiali ulubione sporty, bo było ich stać, mieli czas. Powiedzcie mi, co to za problem utrzymać rodzinę za pensję kilka razy wyższą niż dochody zwykłych obywateli? Co to za odpowiedzialność przy rządzeniu, gdy brakuje pieniędzy, to się zaciąga kolejne kredyty, uruchamia rezerwy demograficzne lub podejmuje podobne decyzje? Uważam, że kariery najbardziej znaczących obecnie osób w państwie powinny być ostrzeżeniem. przestrogą  przy przebudowie sceny politycznej, by nie popełnić ponownie tych samych błędów, nie oddać zbyt dużo władzy młodym ludziom, nie obdarować ich zbyt wysokimi wynagrodzeniami i przywilejami. Oczywiście wynagrodzenia zawsze odnoszę do dochodów zwykłych ludzi.

Jak firmie brakuje gotówki, ma straty, nikt nie udzieli jej kolejnego kredytu.
Jeżeli przedsiębiorcy brakuje gotówki, może wziąć kredyt, ale musi trzymać dyscyplinę budżetową, szukać dochodów. To jest szkoła życia. Część z naszych klientów w trakcie kampanii przed wyborami wyrażała dezaprobatę nadmierną ilością młodych kandydatów. Klienci przekonywali mnie, że młodzi ludzie powinni szukać pracy, zarabiać, nabierać doświadczenia i ewentualnie później szukać miejsca dla siebie w życiu publicznym, a nie idą po łatwe, duże pieniądze w samorządach. Ja w pełni podzielam takie stanowisko. Dla ludzi młodych musi być miejsce w życiu publicznym, ale niech zaczynają od ciężkiej pracy, a nie od zaszczytów. Wtedy zarówno im, jak i nam wszystkim wyjdzie to na dobre. Nie pamiętam kto to powiedział, że gospodarka potrzebuje młodych rąk i siwych głów. Podobnie jest w polityce.

Przy przebudowie sceny politycznej,
która w tej chwili wydaje się być nieuchronna  i jest oczywista dla większości, trzeba myślę brać pod uwagę do reprezentowania nas, osoby z różnych środowisk, w różnym wieku, z różnym doświadczeniem, kompetentne, które sprawdziły się w pracy i życiu. Szufladkowanie, preferowanie ze względu na wiek czy inne kryteria będzie przeciw demokracji, równości dostępu do funkcji publicznych. Tak jak jest w przypadku fatalnej ordynacji wyborczej i finansowania partii reprezentowanych w parlamencie z budżetu.

Obawiam się, że mało osób zdaje sobie sprawę, że podobnie jak w innych dziedzinach w życiu publicznym są i mogą być ludzie, którzy są w stanie zwrócić uwagę na siebie bardziej skutecznie niż setka, czy nawet więcej osób łączne. Myślę, że przykłady każdemu natychmiast przychodzą do głowy. Podobnie część osób ma w sobie taką siłę, że jest w stanie oczywiście przy wsparciu innych przenosić góry. Tych ” gór” do przeniesienia mamy mnóstwo. Ograniczenie samowoli, notorycznego łamania prawa przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Jak dużo siły i odwagi trzeba mieć, żeby przeciwstawić się patologii w polskim wymiarze sprawiedliwości? Ile trzeba mieć odwagi, żeby powiedzieć: dość z tym chorym systemem tak zwanych ubezpieczeń społecznych, potrzeba nowych rozwiązań. Jakiej siły trzeba, żeby podjąć wyzwanie zmiany systemu, a nie żadnego bezcelowego reformowania ZUS czy KRUS?

Uważam, że na pewno w Polsce jest mnóstwo bardzo inteligentnych, kompetentnych i przy tym odważnych ludzi,
którzy są w stanie zacząć zmieniać oblicze tej ziemi. Są często więcej warci niż całe grupy ludzi. Tylko pojawia się pewne ale, na które zwracali uwagę już komentatorzy na stronie, że często dla tych wyjątkowych ludzi, nie ma miejsca w polskiej polityce, spycha się ich na margines.

Kto jest w stanie wskazać partię polityczną, która rozgląda się po terenie i do współpracy stara się pozyskać fachowców z poza układów?

Nie było by ” Iskry 1”, i mojej autorskiej strony  ” Iskry” funkcjonującej pod adresem iskra.ehost, gdyby internauci nie ” wyszperali” mnie gdzieś w sieci, piszącej pod pseudonimem na stronie z mizerną oglądalnością i nie zażądali więcej. Ktoś kiedyś napisał mi, że powinnam się ujawnić, dać się poznać szerszemu gronu osób, bo to co i jak piszę może być bardzo przydatne dla tworzenia nowej jakości w świadomości ludzi. Myślałam, że to jest zwyczajne podpuszczanie, bo przecież jak to w polskich szkołach bywa, wmówiono mi, że nie potrafię pisać.

Dzisiaj, gdy widząc liczbę codziennych odwiedzin moich stron, sama mam pewność, że faktycznie zapełniam jakąś lukę w sieci, która wcześniej była pusta. Mimo braku czas, staram się pisać dość systematycznie, by nie zawieś tych, którzy szukają trochę czegoś innego niż to, co funkcjonuje w głównym nurcie mediów.

Podobnie myślę, że powinno być w polityce. 
Politycy powinni pozyskiwać do swojego otoczenia osoby silne, które są w stanie zapełniać miejsca należne odważnym, przyzwoitym i kompetentnym ludziom. Nie pozostaje zwykłym obywatelom nic innego, jak wziąć sprawy w swoje ręce. Jeżeli dostrzegacie w sobie, w swoim otoczeniu takie wyjątkowe osoby, które mają w sobie dużo siły, energii, mają dobre przygotowanie merytoryczne do pełnienia funkcji publicznych, dodajcie sobie i innym wiary w siebie, wesprzyjcie w działaniu. Popierajcie tych, którzy upominają się o sprawy ważne dla nas wszystkich. Musimy dać szansę sobie poprzez selekcję, dobór swoich przedstawicieli. Uważam, że przed nami najważniejsze wybory parlamentarne. Nie można oddawać mandatów tym, którzy są znani z tego, że są znani.

Zacznijmy na samych siebie i innych patrzeć z innej, pozytywnej strony. Nie traktujmy tych, którzy się upominają o sprawy ważne dla nas wszystkich, jak intrygantów, wichrzycieli, buntowników. Ci nieliczni, odważni, którzy mówią głośno to, co często większość myśli, powinni stać się liderami w społecznościach lokalnych, jak również w kraju. Zacznijmy wspierać tych, którzy chcą reprezentować nasze interesy, przestańmy głosować na tych, którzy dbają jedynie o swoje sprawy.

Zróbmy kampanię społeczną

Zapraszam do pisania w komentarzach o ludziach na których warto zwracać uwagę, którzy są sprawni w działaniu, którym trzeba się przyjrzeć. Nie sztuką jest stworzyć jakąś organizację mając za sobą media i publiczne pieniądze. Ważnym zadaniem jest zachęcenie możliwie dużej liczby ludzi do aktywnego udziału w życiu społeczno – politycznym, do świadomego dokonywania wyborów politycznych, tak by propaganda, manipulacje marketingowe miały bardzo ograniczone oddziaływanie.

BB

This entry was posted in Demokracja i wolność, Demokracja po polsku, Dyskusje społeczno - polityczne, Edukacja obywatelska i edukacja przygotowująca do życia, Komentujemy na bieżąco, Państwo prawa, współdziałanie i współpraca, Życie społeczno-polityczne and tagged , , , , , , , , , , . Bookmark the permalink.

3 Responses to Pracujmy ponad podziałami politycznymi

Comments are closed.